środa, 30 września 2015

Some things never change


    Niektóre rzeczy nigdy się nie zmienią i już zawsze kiedy będę tu pisać, będę zadowolona. Ostatni tydzień września zadecydował co dalej i powoli sprzątam ten bałagan. Po malutku i wszystko znów będzie dobrze. Jak teraz o tym myślę, to mi przykro ponieważ to było straszne. Moment i byłoby naprawdę bardzo źle.. Nie lubię smutku, a wtedy zaczęłam się do niego przyzwyczajać. 'Kolejny powód do bycia nieszczęśliwą - wow nic nowego, żadne rozczarowanie, a norma'. Na szczęście koniec. Wzięłam się w garść. Blog niestety również ucierpiał ale jako, że jest lepiej wracam także tutaj. Uznajmy, że na chwilę wyjechałam.
Nastała bezsensowna jesień co oznacza nic dobrego, a przynajmniej dla mnie. Ciężki czas bo oczywiście koniec wakacji, początek szkoły, zimno, brak czasu, zimno, zdjęć oraz humoru. Zeszłoroczną jesień przetrwałam tak:
wrzesień to wrzesień, powrót do szkoły i właściwie bardzo szybko mi minął,październik spędziłam w szpitalach, a w listopadzie poznałam osobę, która pomagała mi w gorszych momentach.
Z drugiej strony to ostatnie miesiące 2015. A jednak ten rok to było coś. Naprawię wszystko i jeszcze spokojnie wszystko mi się uda. Cieszę się, że pierwszy miech szkoły za mną i nadchodzi drugi. Osobiście go nie lubię, wolę czerwiec. Jednakże sprawię, że będzie jak najbardziej udany, już ja to wiem.
Wybaczcie za snapowe zdjęcia (znowu), jutro biorę aparat w plener i wracam do dawnych czasów!



 Pozdrawiam! <3


1 komentarz:

  1. Jesień jest piękna, trzeba tylko dostrzec to piękno! Najlepiej wsiąść czasem na rower i pojechać jak najdalej przed siebie, patrząc na boki...wszystko wkoło ma swoją magię! Pozdrawiam:)
    ____________________
    http://podrozewsrodpiekna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy miły komentarz ♡